Za "zaledwie" 149 900 zł zostało wystawione Audi A8 D3 należące do Mahamadou Diarry – byłego piłkarza Realu Madryt. Pod maską drzemie benzynowa jednostka V8 o pojemności 4.2 l i mocy 340
Powstaną niedługo w Łodzi na Chojnach i w Aleksandrowie Łodzi działa już jedna Socjalna Szkółka Sportowa Fundacji Realu Madryt. W Szkole Podstawowej nr 64 im. Hansa Christiana Andersena przy ul. Anczyca 6 pod okiem trenerów Fundacji Realu Madryt swoje umiejętności piłkarskie rozwija już 40 dzieci. Ale to nie koniec, bo niedługo szkółki powstaną w Łodzi na Chojnach i w Aleksandrowie Łódzkim, gdzie w ramach fundacji zajęcia poprowadzi klub sportowy Takie szkółki społeczne to szansa dla dzieci z biedniejszych rodzin na oderwanie się sprzed ekranów komputerów albo błąkania się po podwórkach - wyjaśnia Krzysztof Kaźmierczak, szef Fundacji Rozwoju Edukacji i Sportu oraz dyrektor Fundacji Realu Madryt w Polsce. - Dajemy im możliwość trenowania i rozwijania swoich zainteresowań, a także poszerzania wiedzy nie tylko sportowej - lekcjach dzieci uczą się więc też elementów matematyki, chemii czy fizyki. Natomiast wczoraj, 3 grudnia, na dzieci uczące się pod okiem Fundacji Realu Madryt w SP nr 64 czekała niespodzianka. Dostały od św. Mikołaja nowe stroje Planujemy też organizowanie wyjazdów do Madrytu. Uczniowie będą mogli spotkać się z zawodnikami Realu i zobaczyć ich trening. Koszty takich wyjazdów w pełni oczywiście pokrywa klub - podkreśla Realu Madryt to organizacją non profit. Prowadzi działalność w ponad 30 krajach na całym świecie. Jej głównym celem jest niesienie pomocy dzieciom z nizin społecznych przez organizowanie zajęć sportowych: piłkarskich, koszykarskich i tenisowych. Zapewnia im też regularne obozy sportowo-edukacyjne, które cieszą się sporym zainteresowaniem. W treningach mogą brać udział zarówno chłopcy jak i dziewczynki w wieku od 7 do 17 ofertyMateriały promocyjne partnera 52. Statystyki - Real Madryt. Historia meczów, statystyki, rekordy sezonu oraz wykresy obrazujące postępy drużyny. Zdjęcie główne: Przekraczając próg muzeum Realu Madryt, od razu miażdży przepych miejsca, w którym właśnie się znalazłeś. Jest jak sacrum. Podobnie jak w świątyni przepych złota i kosztowności robi wrażenie, tak tutaj zobaczysz wszechogarniające bogactwo trofeów. W kościele znajdziesz wizerunki świętych, a w rzeczonym muzeum twoim oczom ukaże się wielka mapa świata, na której widnieją wizerunki piłkarzy, którzy kiedykolwiek reprezentowali barwy Królewskich. Mimowolnie wzrok kieruje się ku „Polonia”, a tam stare, retuszowane zdjęcie młodzieńca z podpisem (Walter Rozitskiy), a obok – Jerzy Dudek. Nie ma się co oszukiwać. W Realu Madryt nigdy nie doczekaliśmy się kozaka znad Wisły. O Rozitskym wiemy naprawdę mało, a status Dudka na Bernabeu wszyscy pamiętamy – z całym szacunkiem dla ikony polskiej piłki. Kopaszewski to z kolei Francuz polskiego pochodzenia. Natomiast w wieloletniej historii Polacy zostawiali swój ślad na wizerunku Blancos – przez bezpośrednie mecze, strzelane gole lub – jak w przypadku Glika, Matuszka i Króla – snuli marzenia, że kiedyś pewnego pięknego dnia zadebiutują w pierwszej drużynie W pogoni za marzeniami, czyli Realowi Madryt się nie odmawia Jesień roku 2005. Właściciel i jednocześnie trener wodzisławskiej szkółki piłkarskiej – Janusz Pontus – zabiera trzech swoich podopiecznych do Hiszpanii, by podpisać kontrakt z małym klubem UD Hordada, będącym trampoliną do uprawiania piłki nożnej na profesjonalnym poziomie. Matuszek od początku stawiał na futbol. Jak sam przyznał, w dzieciństwie nauka zeszła na dalszy plan, co rodzice rozumieli i akceptowali. Kamil Glik od zawsze marzył o wyjeździe na Zachód. Krzysztof Król – piłkarz bardzo pewny siebie – nie wahał się ani chwili. Szymon Matuszek, Kamil Glik i Krzysztof Król „na salonach”Żródło: Dariusz Kurowski, Natychmiast zwrócili na siebie uwagę ludzi reprezentujących Real Madryt. Jak wspomina Król, po jednym z meczów Hordady podszedł do niego tajemniczy facet, który chwalił się kontaktami z Fernando Morientesem. Zabrał go na testy do stolicy i już po kilkunastu minutach pierwszej gierki pomachał, że wszystko jest w porządku i zostaje. Wkrótce dołączyli Glik i Matuszek, podpisując 3,5 letnie kontrakty z zapisem, że klub może je rozwiązać pod koniec każdego miesiąca. Wszystko przez to, że co jakiś czas do szkółki trafiało nawet po kilkunastu adeptów piłki z całego świata i trzeba było robić miejsce. Rywalizacja panowała ogromna, po kilku piłkarzy na każdą pozycję. Nastolatkom z Polski nie było łatwo. Młodzi piłkarze z zagranicy nie mieli taryfy ulgowej. Pewnego rodzaju wyścig szczurów wymagał silnej psychiki, taka generalna próba charakteru. Poza boiskiem było już lżej, bo mieszkali w dwóch pokojach – wszelkie sprawy organizacyjne załatwiał Real Madryt. Musieli się tylko skupić na piłce. Nawet jeśli była to tylko drużyna „B” i „C”, młodzi chłopcy mogli poczuć się wyróżnieni. Życie w Hiszpanii, mieszanka kultur i infrastruktura, jakiej w Polsce wówczas jeszcze nikt nie widział. Za darmo dostali sprzęt sportowy, dostęp do wszystkich obiektów i od dwóch do trzech tysięcy euro miesięcznie + premia i samochód, by dojeżdżać na treningi. Niestety ani Glik, ani Król, ani Matuszek nie mieli prawa jazdy, więc musieli dogadać się ze starszym kolegą z Czech, który miał uprawnienia. Dojeżdżali na przedmieścia Madrytu – do Valdebebas, a tam hotel, dwanaście odgrodzonych boisk, basen siłownia. Młodzież nie była separowana od seniorów. Dbano, aby adepci mieli najlepszych na wyciągnięcie ręki. Niestety skończyło się na tym, że jeden z piłkarzy młodszych roczników skoczył do wody w getrach, czym rozwścieczył ówczesnego trenera Królewskich – Fabio Capello. Ten zrobił awanturę i sielanka młodocianych się skończyła. Kontakt z największymi Polacy trzymali się razem i do dziś wspominają wszelki kontakt z ówczesnymi gwiazdami. Najserdeczniejsi byli: Raul Gonzalez, Sergio Ramos, Ivan Helguera, Guti i Salgado. Ludzie najbardziej z Realem Madryt kojarzeni, wiecznie uśmiechnięci. Klepali młodych chłopaków po plecach, pytali się o sprzęt, czy może czegoś nie brakuje. Raul: czegoś ci brakuje? Szepnij mi słówko – to ci załatwię. Są to momenty, które Matuszek, Glik i Król z Hiszpanii wywieźli. To się pamięta – szczególnie teraz, kiedy kariery (poza Kamilem Glikiem) znalazły się na zakręcie, a marzenia o wielkiej karierze pozostały na dobre w tej sferze. Niestety już nie do spełnienia. Szczególnie dla Szymona Matuszka, w którym nadzieje pokrywano największe. Upalne lato, mecz z rówieśnikami z Betisu – ćwierćfinał młodzieżowych mistrzostw Hiszpanii. Spotkanie zbliżało się ku końcowi – piłka sytuacyjna i Matuszek trafia do bramki. Real ostatecznie wygrał po dogrywce 4:3, ale to Szymon został bohaterem meczu, bo przedłużył nadzieję na zwycięstwo. Podróże do USA, Kanady, cieszenie się uwielbieniem na mieście, kiedy przechadzasz się po Madrycie w dresie Realu. Ludzie wiedzą, że trenujesz w ich klubie i lada moment możesz być wielki. Jan Urban, czyli ja tu przechodzę do historii 30 grudnia 1990 roku Osasuna Pampeluna jechała do Madrytu jak na ścięcie. W stolicy uchodzili za klub z prowincji, a Real napakowany gwiazdami – Fernando Hierro, Emilio Butragueno, Hugo Sanchez. Założenia taktyczne Osasuny na ten mecz były standardowe – murujemy własne pole karne i próbujemy atakować z kontry. Pierwszy nieśmiały atak w pierwszej połowie, rzut rożny. Do dośrodkowania nadbiega polski napastnik – Jan Urban – i uderza trochę niezdarnie – trochę głową, trochę barkiem. Akcja numer dwa – Urban przejmuje piłkę w środkowej strefie boiska, niweluje nieco dystans do bramki strzeżonej przez Buyo i oddaje strzał. Potem zmierzono, że polski napastnik uderzał z 38 metrów, a piłka leciała z prędkością 98 km/h. Futbolówka zatoczyła łuk nad bramkarzem i wpadła w róg bramki. Królewscy są wyraźnie rozbici przebiegiem spotkania, a Osasuna nabiera wiatru w żagle. Obecni na Santiago Bernabeu wiedzą, że katastrofa jest blisko, a ich ulubieńcy nie mają argumentów. Kolejny atak skrzydłem, piłkę przejmuje Urban – techniczny strzał i w Madrycie cisza jak makiem zasiał. Słychać tylko niewielką grupkę obecnych na stadionie fanów Osasuny. Jan Urban po latach przekona się, że to najpiękniejszy dzień w jego karierze. Fantastyczny występ pieczętuje asystą przy bramce na 4:0. To było jak złoty klucz do historii Osasuny, której Urban stał się ikoną. Sprawca jednej z najdotkliwszych porażek w historii Realu Madryt. Urban relacjonował, że z tego, co po meczu, niewiele pamięta. Błyski fleszy, mikrofony, pytania dziennikarzy, rozśpiewany autokar w drodze do swojego miasta. Ludzie wyszli na ulicę i bawili się aż do 1 stycznia. Po trzecim golu pomyślałem – ja tu przechodzę do historii! Nie wiedziałem co się dzieje – wspomina. Spiker witający Osasunę wykrzyknął: wiecie co? Zmieniliście numer do Madrytu! Teraz to 04! Ambasador polskiej piłki i buty na zamówienie Po mistrzostwach świata w Korei i Japonii, nastroje kibiców piłkarskich w Polsce były ponure. Klęska reprezentacji na Dalekim Wschodzie, Wisła Kraków w odwrocie, a polskich piłkarzy w Champions League jak na lekarstwo. Czarno-biały obraz dopełnił brak awansu na ME 2004. Realia stanowiące całkowity odwrót tego, czym cieszymy się teraz. Był jeden człowiek, który w trudnych dla nas czasach był ambasadorem polskiej piłki, ceniony za granicą i notujący wspaniałe występy – Jacek Krzynówek. Bayern Leverkusen będący drugą siłą w Niemczech po Bayernie Monachium, trafił w Lidze Mistrzów na spektakularną grupę z Realem Madryt. Krzynówek w Champions League 2004/2005 zdobył w sumie trzy gole. Do trafienia z Realem, dołożył jeszcze grupowe z Romą i bramkę honorową w 1/8, którą strzelił… Dudkowi na BayArena. Ustalił wynik tamtego nierównego dwumeczu na 2-6. Klub z małego miasta, mimo swoich sporych ambicji, nie mógł równać się z przedstawicielami pierwszej ery galaktycznych, głównym faworytem do zwycięstwa. Tymczasem chłodny, wrześniowy wieczór roku 2004 na BayArena, zapisał się w historii jako największe zwycięstwo Bayeru Leverkusen w historii. Swoją rolę odegrał Jacek Krzynówek – pod koniec pierwszej połowy precyzyjnym strzałem pokonał Ikera Casillasa. Piłka odbiła się od słupka, a następnie od pleców bramkarza. W bardzo podobny sposób Krzynówek pokona Ricardo w Lizbonie kilka lat później, a strzały z dystansu staną się jego znakiem rozpoznawczym. Tajemnicę swoich uderzeń zawsze tłumaczył bardzo małą stopą. Nosił tak mały rozmiar obuwia, że Adidas musiał mu robić specjalne egzemplarze na zamówienie. Niemiecka prasa ostrzegała przed Davidem Beckhamem i jego strzałami. Po meczu pisano, że w rolę Beckhama wcielił się polski pomocnik. Do dzisiaj jest to jeden z najbardziej spektakularnych występów naszego rodaka w historii Champions League. Człowiek, który poleciał w kosmos Czy przebieg słynnego starcia Borussii Dortmund z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów 2013 mogą oddać jakiekolwiek słowa? To, co się wtedy wydarzyło, wszyscy pamiętamy. Dyskusje o tym, czy Robert Lewandowski jest napastnikiem światowego formatu przestały mieć sens, bo odpowiedź stała się oczywista. Każdy polski piłkarz byłby wielbiony już wtedy, kiedy dokonałby czegoś bez precedensu w polskich warunkach. Pojedynczy gol w Lidze Mistrzów był czymś wielkim. Strzelenie czterech w półfinale i to przeciwko najbardziej utytułowanej drużynie Europy – to wymyka się poza wszelką interpretację. „Czwórka” słynniejsza niż polscy dominatorzy/terminatorzy wioślarstwa Retro Futbol mierzy historię. Historia stała się symbolem. 24 kwietnia 2013. Mecze nad Wisłą Real Madryt z polskimi drużynami zagrał sześć oficjalnych spotkań. Wszystkie wygrał, a bilans bramek wynosi 12-4. – 1/32 Pucharu Europy Stal Mielec 1:2 Real Madryt Sekulski 74’ – Santillana7’, Del Bosque 52’ Stal Mielec: Kukla – Karaś, Kosiński, Bielewicz, Rześny, Gąsior (46’ Oratowski), Kasperczak, Hnatio, Lato, Krawczyk, Sekulski. Trener: Zientara Real Madryt: Miguel Angel – Uria, Sol, Benito, Pirri, Camacho, Velazquez, Breitner, Del Bosque, Jensen, Santillana (86’ Uria), Guerini. Trener: Miljanić Przegląd Sportowy: Różnica klasy była aż nadto widoczna (…) Jensen, Santillana oraz Guerini robili dosłownie co chcieli, bowiem Polacy nie byli w stanie znaleźć sposobu na powstrzymanie pozbawionych szablonu ataków (…) Gdyby stalowcy zagrali od początku z taką energią i bojowością jak w ostatnim kwadransie, wówczas – być może – w innych nastrojach wyjeżdżaliby na spotkanie rewanżowe do Walencji. – 1/32 finału Pucharu Europy Real Madryt 1:0 Stal Mielec Pirri 63’ Real Madryt: Miguel Angel – Uria, Sol, Benito, Camacho, Del Bosque, Pirri, Velazquez, Jensen, Santillana, Guerini. Trener: Miljanić Stal Mielec: Kukla – Karaś, Bielewicz, Kosiński, Rześny, Gąsior, Kasperczak, Oratowski, Lato, Krawczyk, Sekulski. Trener: Zientara Przegląd Sportowy: Mecz został rozegrany na Estadio Luis Casanova w Walencji z powodu awantur w czasie meczu Bayern – Real Madryt. Mistrz Hiszpanii nie może rozgrywać meczów na własnym stadionie (…) Piłkarze Stali prezentowali się bardzo dobrze, a nawet zebrali sporo oklasków od czterdziestu tysięcy hiszpańskich kibiców (…) Zastanawialiśmy się, jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby wystąpił Andrzej Szarmach, bowiem Stal wypracowała wiele sytuacji podbramkowych. – 1/16 finału Pucharu Europy Górnik Zabrze 0:1 Real Madryt Hugo Sanchez 65’ (karny) Górnik Zabrze: Wandzik – Jegor, Piotrowicz, Dankowski, Grembocki, Urban, Komornicki, Klemenz, Rzepka, Baran (85’ Orzeszek). Trener: Bochynek Real Madryt: Buyo – Esteban, Tendillo, Solana, Gordillo, Schuster, Sanchis, Vazquez, Butragueno (85’ Hugo Sanchez. Trener: Beenhakker Przegląd Sportowy: Wizyta królewskiej drużyny z Madrytu – zgodnie z przewidywaniami – okazała się najsilniejszym magnesem na piłkarskich kibiców w naszym kraju w ciągu ostatnich lat. Na Stadionie Śląskim zebrało się ich prawie sześćdziesiąt tysięcy (…) Mistrzowie Polski zeszli z boiska pokonani, ale należą im się słowa uznania. – 1/16 finału Pucharu Europy Real Madryt 3:2 Górnik Zabrze Sanchez 27, 82’, Butragueno 78’ – Jegor 41’, Baran 54’ Real Madryt: Buyo – Sanchis, Tendillo, Solana, Esteban, Schuster, Vazquez (68’ Michel, Gordillo, Butragueno (84’ Hugo Sanchez. Trener: Beenhakker Górnik Zabrze: Wandzik – Grembocki, Dankowski, Piotrowicz, Jegor, Grzanka (81’ Zagórski), Rzepka, Baran (81’ Kamiński), Urban. Trener: Bochynek Przegląd Sportowy: Przez 82 minuty piłkarze Górnika Zabrze mogli realnie myśleć o zwycięstwie nad Realem Madryt i awansie do kolejnej rundy Pucharu Europy. Od początku nie zamierzali ustąpić pola Hiszpanom. W 54. minucie madryccy kibice zamarli ze zdziwienia i przerażenia (…) Krzysztof Baran zdołał wreszcie pokonać bramkarza. Górnik wyszedł na prowadzenie 2:1. – III runda eliminacji Ligi Mistrzów Wisła Kraków 0:2 Real Madryt Morientes 72’, 90’ Wisła Kraków: Majdan – Baszczyński, Kłos, Głowacki, Mijajlović, Uche, (63’ Gorawski), Szymkowiak, Cantoro, Zieńczuk (82’ Kukiełka), Żurawski, Frankowski (77’ Kuźba). Trener: Kasperczak Real Madryt: Casillas – Salgado, Pavon (85’ Celades), Samuel, Roberto Carlos, Figo, Beckham, Helguera, Zidane (68’ Guti), Ronaldo (68’ Morientes), Raul. Trener: Camacho Przegląd Sportowy: W każdej akcji było widać, iż do Krakowa przyjechała drużyna wielka – taka, jakiej w Polsce od dawna nie widzieliśmy. Każde dotknięcie piłki przez piłkarza Realu miało coś z wirtuozerii. I choć bramki długo nie padały, można było podziwiać przyjęcia, błyskawiczne, niesygnalizowane podania, dryblingi wykonywane z niebywałą lekkością. – III runda eliminacji Ligi Mistrzów Real Madryt 3:1 Wisła Kraków Ronaldo 3’, 31, Pavon 84’ – Gorawski 89’ Real Madryt: Casillas – Salgado, Pavon, Samuel, Roberto Carlos, Figo (81’ Solari), Beckham, Helguera, Zidane, Raul, (65’ Guti), Ronaldo (65’ Morientes). Trener: Camacho Wisła Kraków: Majdan – Baszczyński, Kłos, Głowacki, Mijajlović, Gorawski, Kukiełka (84’ Kwiek), Cantoro, Zieńczuk, Frankowski (57’ Kuźba), Żurawski. Trener: Kasperczak Przegląd Sportowy: Hiszpanie wygrali bez najmniejszego wysiłku, od początku do końca bawiąc się w jednym celu – nie po to, aby awansować do Ligi Mistrzów, ale po to, by urządzić prawdziwy spektakl swoim kibicom. Tak naprawdę wiślacy zajmowali się głównie patrzeniem, jak Real Madryt marnuje kolejne okazje, chcąc zdobyć gola w cyrkowy sposób. KAMIL ROGÓLSKI Zachęcamy do polubienia nas na FACEBOOKU, a także obserwacji na TWITTERZE , INSTAGRAMIE i YOUTUBE.
Kontrakt Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain wygasa po nadchodzącym sezonie. Prezes Nasser Al Khelaifi już zadeklarował, że jeśli piłkarz chce zostać, musi przedłużyć umowę. Paryżanie chcą zatrzymać swojego lidera albo zarobić na nim poważne pieniądze. Faworytem do zatrudnienia Francuza jest Real Madryt.
Wyświetl 1-50 z 104 elementów Brak w magazynie Brak w magazynie -28,00 zł Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie -5,00 zł Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie Brak w magazynie
Ancelotti: Powtarzam, że nie mówię o mojej przyszłości. Carlo Ancelotti pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem z Napoli. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Realu Madryt z tego spotkania z dziennikarzami w Valdebebas. Pełny zapis pojawi się na portalu tradycyjnie w dniu meczu.
Jak informują dziennikarze hiszpańskiej "Marki", Real Madryt doszedł do porozumienia z Realem Sociedad w sprawie sprzedaży Takefusy Kubo. 16 Lipca 2022, 15:40 PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt To byłby kosmos! Cristiano Ronaldo stworzy atak marzeń? Real w ostatnich latach bardzo mocno wdrożył politykę sprowadzania talentów z całego świata. W ten sposób do Madrytu trafili chociażby Vinicius Junior, Rodrygo Goes, Reinier Jesus oraz Takefusa Kubo. Szczególnie transfer tego ostatniego był bardzo głośny. Wszystko z powodu tego, skąd Japończyk do Madrytu przychodził. Kubo odszedł bowiem ze szkółki FC Barcelona po wygaśnięciu jego kontraktu. W ten sposób "Los Blancos" zabrali największemu rywalowi jednego z najbardziej utalentowanych zawodników. Od tego czasu Kubo nie doczekał się poważnej szansy na Santiago Bernabeu. Japończyk raz po raz był wypożyczany. Okazuje się, że tego lata najprawdopodobniej na stałe opuści Real. Władze "Królewskich" doszły bowiem do porozumienia w sprawie jego jak to ma w zwyczaju w takich sytuacjach, zabezpiecza przyszłość, gdyby zawodnik odpalił. Działacze mają sprzedać 50 procent praw do zawodnika, co pozwoli na duży zarobek w przyszłości lub wykupienie go z San Sebastian za okazyjną cenę. Według dziennikarzy "Marki", 21-latek podpisze umowę do 2027 minionym sezonie Kubo reprezentował barwy Mallorci. Wystąpił łącznie w 31 meczach i w tym czasie udało mu się strzelić dwa gole oraz zanotować trzy też: Cristiano Ronaldo zastąpi Lewandowskiego? Kolejne informacje z Niemiec Emocjonalne pożegnanie. Gwiazdor Serie A tę datę zapamięta na zawsze ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola WP SportoweFakty Real Sociedad Piłka nożna Real Madryt Hiszpania Primera Division Piłka w Europie Piłka nożna w Hiszpanii Takefusa Kubo We wrześniu 1955 rozpoczęła się pierwsza edycja Pucharu Mistrzów – w pierwszym meczu w historii rozgrywek Sporting CP i FK Partizan Belgrad zremisowały 3:3, a pierwszy mecz Realu Madryt Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE SpainKażdego ranka o ósmej rano wraz z kumplami z drużyny przypuszczaliśmy szturm na łazienkę uzbrojeni w prostownice do włosów oraz tubki wosku i żelu. Mniejsi chłopcy przepychali się, walcząc o miejsce bliżej lustra. Szanowaliśmy ustaloną między nami hierarchię, jednak pogoń za pięknem była nie zapomnę mieszanki zapachu przypalonych włosów i porannych kloców, który zalewał mnie, gdy tylko przekroczyłem próg szatni La Fábrica (oficjalnie zwanej Akademią Piłkarską Realu Madryt). Smaczku całej scenie dodawał reggaeton, ryczący z czyjegoś przenośnego radyjka. Byliśmy zgrają dzieciaków i bezmyślnie naśladowaliśmy naszych metroseksualnych idoli – jakby to miało pomóc nam powtórzyć ich sukcesy. Niektórzy z nas zarabiali więcej od swoich rodziców. Wszyscy zaś ciężko pracowaliśmy, choć ciężko powiedzieć, na co. Trening w szkółce Realu to oczywiście zaszczyt. Było to też jedno z najtrudniejszych doświadczeń w moim dołączyłem do drużyny, mieszkałem z rodzicami na Teneryfie i grałem w barwach lokalnego U. D. Orotava. Któregoś dnia wpadłem w oko łowcom talentów z AC Milan i zostałem zaproszony do udziału w turniejach w ich szkółce w hiszpańskiej Avilii. Podczas jednej z rozgrywek zwróciłem na siebie uwagę przedstawiciela Realu. Nie minęło dużo czasu, nim wraz z rodzicami znalazłem się w Ciudad Real Madrid (Miasteczku Realu Madryt – to nazwa ośrodka treningowego), gdzie otrzymałem propozycję kontraktu. W sezonie 2008-09 władze klubu pokrywały wszystkie koszty – lot z Teneryfy do Madrytu, wydatki związane z przeprowadzką, czesne i czynsz. Zaoferowali mi również 200 euro miesięcznego dodatku. Zgodziłem się. Byłem piętnastolatkiem, który właśnie miał zacząć trening w jednej z najlepszych akademii piłkarskich nie tylko w Hiszpanii, ale na całym świecie. Moja przyszłość rysowała się w naprawdę jasnych pokój w akademiku, z dala od mojej rodziny, ale niektórzy chłopcy spali w mieszkaniach w centrum Madrytu ze swoimi rodzicami. Realowi zależało na nich tak mocno, że pokrył koszty przeprowadzki ich starych. Byli to kolesie, którzy już przykuli uwagę znanych firm i podpisali z nimi kontrakty sponsorskie. Razem z kolegami strasznie im zazdrościliśmy, gdy przeglądali katalogi, wybierając z oferty dowolny ciuch lub parę butów. Pamiętam, że jeden ze starszych chłopaków z drużyny opowiadał mi o typie, który kupił nowiuteńkie Audi, nie mając nawet prawa dzień w akademii wyglądał tak samo. Pobudka koło 8 rano i śniadanie, składające się z herbatników, gotowych kanapek, soku pomarańczowego, słodkiej bułki i owoców. Godzinę później wychodziliśmy do szkoły na lekcje trwające do 17 – z jedyną przerwą na lunch o 14. Po szkole wracaliśmy na chwilę do akademika, by zjeść ciasteczka i wypić mleczne koktajle zostawiane na naszych łóżkach przez kierownictwo. Po chwili pakowaliśmy się do autobusu, by pojechać na boisko na trwający do 22 z perspektywy czasu, dochodzę do wniosku, że nie najlepiej nas żywiono – nikt nie dbał o to, co i jak jemy i czy wystarczy to, byśmy sprostali pokładanym w nas nadziejom. Przejażdżka autobusem z akademika do ośrodka szkoleniowego trwała 45 minut i czasem cały ten czas modliłem się, żeby został mi czas na zjedzenie czegoś przy automacie z batonami lub w jadłodajni. Jednak jeśli znalazł się czas na jedzenie, stawałem przed kolejnym dylematem: zjeść coś i być zbyt ociężałym, by biegać i ryzykować puszczenie pawia w środku treningu, czy nie jeść nic i mieć nadzieję, że jakimś cudem uda mi się dotrwać do końca za catering w La Fábrica odpowiadała niewielka pobliska restauracja Giardino. Nie zliczę wieczorów spędzonych na wystawaniu z kumplami przed wejściem do akademika w oczekiwaniu na dostawcę, który przywoził nam gofry z czekoladą i hot dogi ociekające sosem barbecue. Wiedzieliśmy, że to niezdrowe, ale mieliśmy przecież po 15 tego, że w trakcie lub zaraz po treningu dopadał mnie głód, miałem wrażenie, że kiepska dieta odbijała się na moich wynikach. Niewłaściwe odżywienie organizmu czyni go bardziej podatnym na kontuzje i źle wpływa na układ odpornościowy, co wydłuża okres rekonwalescencji. Podczas pobytu w akademii, diagnozowano u mnie między innymi: naderwanie mięśni łydki, zapalenie ścięgien, skręcenie kostki i zbieranie się płynów w stawach. Któregoś razu odniosłem ponad pięć kontuzji w jednym sezonie. Wprawdzie diagnozy profesjonalistów zatrudnionych w akademii były zawsze trafne, sądzę jednak, że lekarze skupiali się wyłącznie na tym, byśmy jak najszybciej wrócili do gry – leczyli kontuzję, ale nie interesowała ich jej były bardzo wymagające. Marne podanie, nieoczekiwana zmiana pozycji lub kiepskie wykończenie akcji zawsze było powodem do otrzymania od trenerów porządnej bury. Przy wszystkich. W La Fábrica twoim rywalem nie tylko są zawodnicy z przeciwnej drużyny, ale również twoi każdym z akademików znajdowało się 15 sypialni. W każdej z nich mieszkało trzech nastolatków. Cały ten testosteron, stłumiona seksualność i nabrzmiałe ego tworzyły prawdziwie wybuchową mieszankę. Dzieciaki bywają okrutne i doskonale wiedzą, jak sobie dokopać. Nie będę ze szczegółami opisywał, co się stało, gdy odkryliśmy, że jeden z ziomków z drużyny zmoczył łóżko. Potraficie sobie to chyba kolesi mieszkających ze mną drzwi w drzwi czasem zamykało się w sypialni i zaczynało się bić. Czasem zapraszali kilku typków, żeby robili za sędziów i rozdzielali ich, jeśli zacznie robić się zbyt krwawo. Podczas mojego pobytu w akademii zdarzyło im się to parę razy, jednak wciąż pozostawali przyjaciółmi. Ja z presją radziłem sobie inaczej. Podczas podróży z akademika na boisko śpiewałem sobie motywacyjne piosenki. Wmawiałem też sobie, że jestem twardzielem – tego właśnie wtedy brat spytał mnie kiedyś, dlaczego zostałem w akademii, skoro było to dla mnie takie trudne. Prawda jest taka, że gdy opuściłem Teneryfę i zacząłem grać dla Realu, cała wyspa wspierała mnie i zazdrościła zarazem. Nie chciałem zawieść rodziny, zwłaszcza ojca, przyznając, że nie jestem w La Fábrica szczęśliwy. Jako młody chłopak nie umiałem oswajać swoich uczuć i mówić o nich głośno. Możliwość, by trenować w Realu, jawiła mi się jako wielka szansa i coś, czego powinienem chcieć. Narzekanie na to wydawało mi się oznaką wspominam to dziś, dochodzę do wniosku, że najbardziej niepokojącym aspektem życia w akademii była edukacja – a w zasadzie jej brak. Po szkole jechaliśmy na trening, z którego wracaliśmy na kolacje wcześniej niż o 22. Kilka chwil, które zostawało nam przed snem, było jedynym momentem, który mogliśmy poświęcić nauce. Po kilku godzinach aktywności fizycznej nie było to proste – zwłaszcza jeśli nikt cię do tego nie zagoni, a ty masz 15 lat. Następnego ranka znowu do szkoły, chyba że była sobota lub niedziela – wtedy graliśmy maju tego roku oglądałem półfinał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Machester City. W wyjściowej jedenastce wystąpił jeden z moich dawnych kolegów ze szkoły. Od razu go poznałem: jego gesty, ruchy, nawet mimika przez te wszystkie lata nie zmieniły się ani o jotę. Ucieszyłem się, że tak utalentowany koleś osiągnął zasłużony sukces. Na boisku przecież nie widać, że dwukrotnie powtarzał tę samą większe umiejętności danego zawodnika, tym mniej wymagano od niego wszole. Chłopcy bawili się całkiem dobrze, robili to, co kochali i mieli nadzieje, że tak już zostanie. Jednym z nich był tamten koleś – pamiętam, jak siedział z tyłu klasy, kompletnie nie słuchając nauczyciela. Trochę się z nim drażniliśmy, ponieważ miał brodę. Nie wiedzieliśmy, że jako jedyny z nas ma zarost, bo był dwa lata starszy od całej lat później studiowałem w USA i zauważyłem, że tam zupełnie inaczej traktuje się studentów na stypendiach sportowych. Gdy nasze oceny zaczynały wyglądać niewesoło, nie dopuszczano nas do rozgrywek, dopóki ich nie poprawiliśmy. Takie podejście wymusza na młodych sportowcach inne podejście do nauki – w moim odczuciu znacznie do naszej bramki. Polub nasz fanpage VICE Polska i bądź na bieżącoW mojej klasie w akademii znajdowało się kilku naprawdę utalentowanych graczy jak choćby Lucas Vasquez, Alvaro Morata, Denis Cheryshev, Dani Carvajal, Jese Rodriguez, Diego Llorente czy Enrique Castano. A to nie wszyscy – być może nie są gwiazdami La Liga czy najwyższych klas rozgrywkowych, jednak wciąż zarabiają na życie, kopiąc gałę w niższych ligach. Jednak skoro niewielu uczniów staje się gwiazdami europejskich boisk, czy można akceptować, żeby wszyscy olewali naukę? Ci, którym się uda używani są jako dowód na skuteczność panujących metod treningowych, ale co z tymi zawodnikami, którzy nie mają tyle szczęścia i talentu?Rzecz jasna mogę mówić tylko za siebie. Gdy sezon się skończył, powiedziano mi, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby zostać na kolejny rok. Poczułem ogromną ulgę. Dwa dni później spakowałem się, załadowałem rzeczy do samochodu mojego wujka i wyjechałem ze domu wszyscy powitali mnie z otwartymi ramionami – okazało się, przynajmniej część presji, jaką odczuwałem, była zupełnie nieuzasadniona. Kiedy pytano mnie, czy wciąż kibicuję Realowi, zapewniałem, że tak. Jednak powrót do drużyny w rodzinnym mieście sprawił, że zauważyłem, jak bardzo pobyt w akademii zmienił moje podejście do piłki nożnej. Prawdziwa gała – ta, którą kochałem najmocniej – to mecze z kumplami na w Realu Madryt pomógł mi załapać się na stypendium dla piłkarzy na jednym z uniwersytetów w USA. Po ukończeniu studiów pojechałem do Holandii, gdzie zająłem się prawami człowieka i uzyskałem tytuł magistra. Pod koniec miesiąca rozpocznę kurs prawniczy na University College już wspominałem, trening w Akademii Piłkarskiej Realu Madryt był najtrudniejszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała. Być może dlatego, że była to trudna szkoła życia, w której nauczyłem się wielu rzeczy, które przygotowały mnie na wyzwania, jakie niosła ze sobą przyszłość. Zastanawiam się jednak, czy są to lekcje, na które gotowy jest 15-latek. Czy okres dorastania jest dobrym momentem, by uświadomić młodemu człowiekowi, że jest tylko produktem, na którym każdy stara się zarobić?
Girona – Real Madryt, transmisja na żywo w TV. Wtorkowe spotkanie 31. kolejki La Liga będzie rozpocznie się o godzinie 19:30. Darmowa transmisja z meczu będzie dostępna w usłudze STS TV z kodem GOAL, natomiast w telewizji pojedynek będzie transmitowany na kanale Eleven Sports 1.
"Robert Lewandowski ma na stole kilka ofert z największych klubów" Robert Lewandowski odejdzie latem z Bayernu Monachium? Angielska gazeta Mirror, a także hiszpański AS przekonują, że Polski napastnik ma na stole konkretne... 12 czerwca 2021, 10:02 Kadra reprezentacji Hiszpanii na Euro 2020. Nie ma Sergio Ramosa ani innych piłkarzy Realu Madryt Kadra Hiszpanii na Euro 2020. W poniedziałek selekcjoner Luis Enrique ogłosił nazwiska 24 piłkarzy powołanych do reprezentacji Hiszpanii na turniej. Przeciwko... 28 maja 2021, 11:56 Wszystkie dziewczyny Cristiano Ronaldo. Kto by je policzył? Cristiano Ronaldo to doskonały piłkarz, który na każdym kolejnym meczu udowadnia, że zasługuje na pięć Złotych Piłek, które ma na swoim kocie. Nie da się jednak... 28 sierpnia 2020, 13:10 Real Madryt - Legia Warszawa. Najlepsze komentarze po meczu [TWITTER] Zobacz najlepsze komentarze na w mediach społecznościowych, na Twitterze, po meczy Real Madryt - Legia Warszawa w Lidze Mistrzów. 18 października 2016, 21:59 Ronaldo prosi o litość! Internauci wyśmiali wpadkę Realu z Wolfsburgiem [MEMY] Internauci nie mieli litości dla Realu Madryt po środowej porażce z VFL Wolfsburg w pierwszym ćwierćfinałowym meczu piłkarskiej Ligi Mistrzów. Niemcy pokonali... 7 kwietnia 2016, 10:13 Real Madryt zwolnił trenera, kibice świętują [MEMY] Kibice Realu Madryt świętują, Rafael Benitez nie jest już trenerem najbardziej utytułowanego klubu piłkarskiego w historii europejskich rozgrywek. Hiszpan... 5 stycznia 2016, 19:23 Co wpływa na cenę żywności? Warzywa i owoce w większości są droższe, choć urosło ich w tym roku więcej Gdy robimy zakupy w sklepie czy na targowisku, nasz portfel odczuwa wzrost cen warzyw i owoców. Zbiory owoców miękkich są w 2022 roku wyższe niż w... 3 sierpnia 2022, 8:15 Lista najbardziej toksycznych owoców i warzyw. One są szczególnie niebezpieczne - nowy raport [ Owoce i warzywa są źródłem wielu cennych witamin i składników mineralnych, jednak mogą również zawierać szkodliwe pestycydy. Raport EWG wskazuje listę... 2 sierpnia 2022, 22:04 Ale luksus! Trufle, szafran, śmierdzący król melonów... Oto najdroższe owoce i dania świata. Słono za nie zapłacisz Czarny kawior, ryba fugu, trufle, chińska zupa z ptasich gniazd... Za te produkty i dania trzeba słono zapłacić. Zazwyczaj trudno je zdobyć albo potrzeba... 28 lipca 2022, 14:55 Jak przechować owoce? Co zrobić, by jagody, truskawki i maliny dłużej zachowały świeżość? Jagna Niedzielska radzi Owoce jagodowe są miękkie i delikatne. Zanim zdąży się je zjeść, mogą sfermentować, spleśnieć lub stracić jędrność. Nieodpowiednio przechowywane truskawki,... 25 lipca 2022, 11:15 Te owoce i przekąski mają mało cukru. Dieta cukrzycowa: wypróbuj przepisy Zastanawiasz się, które owoce mają mało cukru? Jesteś na diecie cukrzycowej? Mamy dla ciebie porady pyschodietetyczki Marty Adamiuk, która wyjaśnia, co można... 23 lipca 2022, 21:51 Jak nie dać się upałom i uzupełnić braki elektrolitów? Wybierz te świeże owoce. Są zdrową i smaczną alternatywą dla gotowych suplementów Po które owoce warto sięgać w czasie upałów? Po te, które nawadniają i orzeźwiają. Świeże owoce powinny być, obok sezonowych warzyw, filarem naszej letniej... 20 lipca 2022, 12:52 To się dzieje z Twoim organizmem, kiedy jesz brzoskwinie. Skorzystają serce, skóra i jelita. Czy brzoskwinie z puszki są równie zdrowe? Brzoskwinie są aromatyczne, soczyste i bardzo zdrowe. Dostarczają niewielu kalorii, ale licznych składników odżywczych. Są naszymi sprzymierzeńcami w walce o... 20 lipca 2022, 12:19 Tych owoców nie zbieraj! Poznaj trujące owoce rosnące w lesie i ogrodzie Latem dojrzewają różne owoce – w tym bardzo trujące. Poznaj trujące jagody, na które trzeba uważać. 17 lipca 2022, 12:40 Praca w ogrodzie nie musi być przykrym obowiązkiem. Te korzyści zdrowotne cię zaskoczą! Lepsza odporność i nastrój to dopiero początek Nie musisz mieć wielkiego ogrodu czy własnej działki, aby cieszyć się z wielu korzyści zdrowotnych, jakie niesie ze sobą sadzenie, podlewanie i pielęgnowanie... 13 lipca 2022, 14:12 Jak lody wpływają na twój organizm? Oto korzyści z jedzenia tego deseru! Sprawdź, czy można jeść lody codziennie i jak wybrać te najzdrowsze W czasie upalnych, letnich dni oraz wakacyjnych wyjazdów większość z nas sięga po lody niemal każdego dnia. Uwielbiają je zarówno dzieci, jak i dorośli. Czy... 11 lipca 2022, 20:01 Co jeść w lipcu? Po te warzywa i owoce najlepiej sięgać latem. Szczególnie zdrowe i smaczne są teraz owoce jagodowe Chcąc cieszyć się zdrowym i smukłym ciałem powinniśmy pamiętać zarówno o aktywności fizycznej, jak i odpowiedniej diecie. Latem jest to szczególnie łatwe,... 7 lipca 2022, 14:42 Dlaczego warto częściej jeść czarną porzeczkę? Skorzystają: odporność, serce i wzrok. Podajemy domowy przepis na dżem z czarnej porzeczki Czarna porzeczka to sezonowy owoc, który stanowi bogactwo witamin i związków mineralnych. Dzięki zawartości antyoksydantów chroni organizm przez wolnymi... 7 lipca 2022, 14:25 To się stanie z twoim organizmem, gdy codziennie będziesz jeść borówki. Poprawią zdrowie serca i mózgu. Ich korzyści cię zaskoczą Borówki są spokrewnione z naszymi rodzimymi jagodami leśnymi, ale łatwiej jest je dostać, a owoce mają większe i trwalsze. Dzięki temu, że można je kupić przez... 7 lipca 2022, 11:08 Melon nie tylko nawadnia. Zobacz, co jeszcze dzieje się z Twoim organizmem, kiedy jesz melona. Jakie właściwości ma ten owoc? Melony wyjątkowo łatwo można włączyć do codziennej diety. Owoce te warto jeść, ponieważ świetnie nawadniają i orzeźwiają w upalne dni. Ponadto wspierają układ... 6 lipca 2022, 13:32 Jak lody wpływają na twój organizm? Oto korzyści z jedzenia tego deseru! Sprawdź, czy można jeść lody codziennie i jak wybrać te najzdrowsze W czasie upalnych, letnich dni oraz wakacyjnych wyjazdów większość z nas sięga po lody niemal każdego dnia. Uwielbiają je zarówno dzieci, jak i dorośli. Czy... 5 lipca 2022, 14:35 Ta dieta chroni przed chorobami cywilizacyjnymi! Sprawdź, co jeść, by zmniejszyć zagrożenie cukrzycą, miażdżycą, nadciśnieniem i rakiem Zdrowa dieta to jeden z najlepszych sposobów na zachowanie zdrowia. Odpowiedni skład jadłospisu pozwala w sprawdzony sposób zmniejszyć ryzyko rozwoju chorób... 5 lipca 2022, 13:42
W niedzielę 30. października o godzinie 16:15 na Estadio Santiago Bernabeu zmierzą się drużyny Realu Madryt i Girony. Spotkanie będzie można oglądać zarówno w telewizji, jak również w internecie korzystając z platform streamingowych oraz stron bukmacherskich. Sprawdź już teraz gdzie oglądać mecz – szczegóły poniżej.

Czy piłkarska szkółka Realu Madryt powstanie w gminie Bełchatów, a młode talenty futbolowe szlifować będą specjaliści z Hiszpanii? Jest na to szansa - wójt Kamil Ładziak omawiał z władzami Fundacji Realu Madryt letnią wymianę młodzieży z gminy Bełchatów i ich hiszpańskich rówieśników. Młodzi piłkarze mogliby poznawać kulturę krajów swoich gospodarzy i trenować na wakacyjnych obozach. Do konkretnych decyzji jeszcze daleko - studzi emocje wójt Ładziak - ale wola współpracy jest po obu stronach, więc jestem dobrej krok zrobiono już kilka miesięcy temu. W lipcu zeszłego roku siedmioro dzieci z terenu gminy Bełchatów wzięło udział w Campie Fundacji Realu Madryt. Do tej pory takie obozy poza Hiszpanią organizowane były tylko w Anglii i właśnie w naszym kraju. W 2012 roku młodzi Polacy mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności podczas trzech turnusów: w Gdyni, Piszu i w Tworzyjankach koło Łodzi. To tam trafili następcy Cristiano Ronaldo z gminy Bełchatów. Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

WYDARZENIE. Fundacja Rozwoju Edukacji i Sportu we współpracy z Fundacją Realu Madryt w dniach 30 lipca - 7 sierpnia zorganizuje w Krakowie campy dla dzieci i młodzieży w wieku 7-17 lat. Ogólnopolska Lato! Wpis archiwalny Fundacja Realu Madryt została utworzona w 1997 roku. Jej celem jest promowanie aktywności ruchowej poprzez grę w piłkę nożną oraz koszykówkę, zachęcenie dzieci do uprawiania sportu, niezależnie od ich predyspozycji oraz umiejętności. Nauka gry w piłkę nie jest dla nas celem nadrzędnym. Najważniejszym dla nas, jest wykorzystanie sportu, jako narzędzia służącego do wpojenia tak podstawowych wartości jak: samodzielność, wiara w siebie, umiejętności pracy w grupie, tolerancja, równość, czy motywacja. Od ponad 4 lat Fundacja Realu Madryt jest obecna w Polsce. Jej partnerem jesteśmy my, Rozwoju Edukacji i Sportu (FREiS), która prowadzi szkółki Fundacji Realu Madryt w Łodzi. W chwili obecnej trenuje w nich około 80 dzieci. Ostatnie miejsca za turnusy w Tworzyjankach k. Łodzi, 12/07 - 18/07/2015 oraz 19/07 - 25/07/2015. Więcej informacji na stronie internetowej lub telefonicznie 788 191434 / 518 670518 Czym są Campy Fundacji Realu Madryt? Campy Fundacji Realu Madryt to obozy sportowe stworzone przez jeden z największych klubów sportowych świata. Mogą w nich uczestniczyć dzieci i młodzież w wieku 7-17 lat. Dyscypliny sportowe, jakie są prowadzone w Hiszpanii w czasie Campów to piłka nożna, koszykówka i tenis ziemny. Polska, jako jeden z niewielu krajów europejski spoza Półwyspu Iberyjskiego, jest organizatorem obozów. Do tej pory odbyły się trzy edycje Campów Fundacji Realu Madryt w Polsce – letnia 2012r, zimowa 2013r. i letnia 2013r. Odwiedziliśmy łącznie 7 miast (2xGdynia, Warszawa, Kraków, Pisz, Tworzyjanki, Gniewino i Kleszczów), w których zorganizowaliśmy treningi piłkarskie dla około 500 uczestników. Camp Fundacji Realu Madryt w Polsce to przede wszystkim: PIŁKA NOŻNA: Każdy uczestnik, każdego dnia trenuje łącznie przez 3 godziny na najwyższej klasy obiektach sportowych, pod okiem trenerów z Polski oraz trenerów i koordynatorów z Realu Madryt. Oprócz poprawy techniki i umiejętności, młodzież rozwija inne cechy kluczowe do bycia doskonałym piłkarzem: - przywództwo, - samokontrolę, - skromność, - pracę zespołową, - koleżeństwo, - zaangażowanie, - uprzejmość, - tolerancję. Camp Fundacji Realu Madryt to również: JĘZYK HISZPAŃSKI: Naszym celem jest zaszczepienie w uczestnikach chęci do nauki tego wspaniałego i niezwykle przydatnego języka. Każdego dnia native speakerzy z Hiszpanii poprowadzą 3 godziny zajęć dla dzieci i młodzieży na obozie (łącznie 21 godzin zegarowych). Po takim intensywnym kursie uczniowie będą znali podstawowe pojęcia oraz będą potrafili porozumieć się na boisku w czasie gry. W czasie Campów prowadzone będą także: ZAJĘCIA DODATKOWE: Będą to między innymi: treningi osobowościowe, basen, jazda konna, ćwiczenia na sali gimnastycznej i siłowni. Wszystko to, aby dzieci i młodzież uczestnicząca w obozie spędziła aktywnie i interesująco czas wolny, aby mogła popracować nad cechami charakteru, których rozwinięcie w roku szkolnym jest trudniejsze lub wręcz niemożliwe. Nadrzędnym celem organizacji Campów Fundacji Realu Madryt jest i zawsze pozostanie dobra zabawa i niezapomniane wrażenia. W celu zapoznania się z dalszymi szczegółami Campów Fundacji Realu Madryt, zapraszamy do kolejnych działów: -Informacje o wydarzeniu, -Plan zajęć, -Jak się zapisać na camp, -Formularz zgłoszeniowy.
Aktualnie trwa przebudowa stadionu Realu Madryt, Estadio Santiago Bernabeu. Nowy obiekt wzbudza zachwyt, zwłaszcza z zewnątrz będzie niepodobny do poprzednika. Fasada Santiago Bernabeu będzie metaliczna i interaktywna o futurystycznym kształcie. Pojawi się rozsuwany dach, którego kopuły będą się zasuwały tylko w 15 minut.

Gdy Toni Segura strzelił gola Legii w barwach Realu w Młodzieżowej Lidze Mistrzów, pewnie nie przypuszczał, że po nieco ponad trzech latach wróci na stadion w Ząbkach. To tam grają bowiem rezerwy Legii, a ofensywny pomocnik z Hiszpanii podpisał kontrakt ze stołecznym klubem, ale przynajmniej początkowo ma występować w drugim zespole. Jeszcze niedawno przyglądał się z bliska popisom Cristiano Ronaldo i innym ówczesnym gwiazdom Królewskich... Do Realu trafił w wieku 18 lat. W drużynie młodzieżowej prowadzonej przez słynnego Gutiego grał regularnie, ale już w zespole B pod wodzą także bardzo znanego Santiago Solariego występował znacznie rzadziej. W tych ekipach spotkał Lucę Zidane’a (syna Zinedine’a) czy Sergio Reguilona, który rok temu wywalczył miejsce w pierwszej jedenastce Realu, a obecnie gra w Sevilli. Oczywiście kariery większości młodych zawodników Królewskich nie toczą się w takim tempie, ale żaden z nich nie będzie wiosną grać w polskiej trzeciej lidze... Wolał Legię od Niemiec – Miał też ofertę z 2. Bundesligi, ale wybrał Legię, bo to duży klub. Na razie będzie pracować w drugim zespole, mam nadzieję, że tam pokaże się z dobrej strony i z czasem trafi do pierwszej drużyny – mówi nam ojciec piłkarza Toni Robaina. W przeszłości był reprezentantem hiszpańskiej młodzieżówki, występował w LaLiga w barwach Tenerife, przyczyniając się w latach 90. do największych sukcesów w historii klubu – piątego miejsca w lidze i półfinału Pucharu UEFA. Jego syn na razie nie zbliżył się do tych osiągnięć. – Ma większy talent ode mnie, choć jest piłkarzem nieco innego typu – zapewnia Robaina senior. Jesienią Toni występował w rezerwach Las Palmas w hiszpańskiej trzeciej lidze. To jego rodzinna miejscowość. Tam zaczął grać w piłkę, ale już jako 14-latek trafił do szkółki Betisu, skąd przeniósł się do Realu. Jako że tam nawet w drugim zespole występował niewiele, Królewscy wypożyczyli go do Recreativo Huelva, gdzie też furory nie zrobił i madrycki gigant definitywnie z niego zrezygnował, bo Solari oczekiwał po nim więcej. Półtora roku temu wrócił do Las Palmas. Tam w końcu zagrał w drugiej lidze, ale szybko został przesunięty do rezerw. Ten sezon znów zaczął w pierwszym zespole, po czym z powrotem wylądował w drugiej ekipie. – Przyszedł do nas Jonathan Viera, który jest jednym z najlepszych piłkarzy w Hiszpanii na tej pozycji (strzelił w tym sezonie 10 goli – przyp. red.) i Toni aby mógł więcej grać, trafił do rezerw – tłumaczy nam Manuel Rodriguez Tonano, dyrektor akademii Las Palmas, który zna Segurę od dziecka. – Jest bardzo kreatywny. Lubi ofensywny futbol oparty na dominacji. Gdy był młodym chłopakiem, na swojej pozycji należał do najlepszych w Hiszpanii. Posiada talent jak zawodnicy Barcelony. Gdy się zaaklimatyzuje w Legii, może dać drużynie dużo, bo ma świetną technikę – zapewnia ojciec piłkarza. Co drugi mecz w Ząbkach Pytanie, czy zaadaptuje się w Polsce. Nigdy nie występował poza Hiszpanią, nie zna angielskiego, a wychował się i ostatnio grał na Wyspach Kanaryjskich. Poza tym przyjdzie mu biegać po słabszych boiskach, co może być przeszkodą dla kogoś mającego dobrą technikę. – Oczywiście to stanowi jakieś zagrożenie, ale co drugi mecz będzie grał w Ząbkach, więc przynajmniej tu nie powinien mieć kłopotów. Poza tym nasz styl preferuje takich zawodników, bo gramy ofensywną piłkę – przekonuje trener rezerw Legii Piotr Kobierecki. Jego ekipa zajmują trzecie miejsce w swojej grupie III ligi ze stratą czterech punktów do lidera, a to oznacza, że ma szanse na awans. Dlatego klub myśli o wzmocnieniu zespołu, ale ma nie być powtórki z sezonu 2017/18. Legia sprowadziła wówczas pięciu doświadczonych piłkarzy do drugiej drużyny, aby pomóc jej awansować. Skończyło się to klapą. Po rundzie jesiennej drużyna straciła szanse na wejście do wyższej ligi, wiosną grała już młodzieżą, która na boisku spadła klasę niżej, ale ostatecznie nie została zdegradowana. – Absolutnie nie zmieniamy polityki. Nie musimy awansować za wszelką cenę. Chcemy podjąć rękawicę i powalczyć, ale priorytetem jest dostarczanie zawodników do pierwszej drużyny – zapewnia Kobierecki.

cmnYZB.
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/62
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/86
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/95
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/79
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/51
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/67
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/95
  • 46ds7xnxqi.pages.dev/62
  • szkółka realu madryt w polsce